poniedziałek, 26 listopada 2012

Rozdział 3

Gdy tylko wpadłam do domu dziękowałam Bogu że nie jest ze mnie taki łasuch. Wygrzebałam kawałek ciasta z szafki i zgarnełam klucze od domu wraz z tel. Jeszcze ostatnie spojżenie w lustro i jestem gotowa. Chwile... spojżenie w lustro? Dziewczyno ogarnij się idziesz na herbatke do sasiada a nie na randke. Uśmiechnełam się tylko do swojego odbicia w lustrze i już wychodziłam.
Podeszłam do drzwi Setha i zapukałam już drugi raz tego wieczora. Usłyszałam tylko pozwolenie na wejscie.
- To tylko ja.
- Nikogo innego się nie spodziewam.
- No tak złodzieje nie pukają.
Chłopak się zaśmiał i zaprosił mnie do salonu a raczej dużego pokoju. Nasze mieszkania się niczym nie różniły. Było odzwierciedleniem mojego tylko w trochę bogatszej wersji. Wszystko było tak do siebie dopasowane że od razu można poczuć się jak u mamy. Mieszkanie było urządzone w starym stylu było dużo antyków połączonych z nowoczesnością a wszystko razem dawało na prawde przytulne miejsce do spędzania czasu.
- Proszę usiądź - wskazał mi  ogromniasty fotel.
Rozsiadłam się i rozejrzałam po pomieszczeniu jeszcze raz.
- To Nastka powiedz mi co Cię sprowadza do kraju bo sądząc po Twoim imieniu to nie jesteś z Anglii.
- Nie, i tak w ogóle to na imię mi Anastazja ale każdy mówi mi Nastka i tak jakoś zostało, a jestem z Polski i do Angli przyjechałam za pracą.
-A gdzie pracujesz?
-Yyy... - przypomniałam sobie że nikt nie miał o tym wiedzieć to był jeden z punktów umowy.- Ja ? Wiesz jestem po odnowie biologicznej ale pomagam ludziom w treningu żeby ich trochę wzmocnić fizycznie. A ty co robisz? - Szybko zmieniłam temat
- Ja? Jakby Ci to powiedzieć prowadzę małą restauracje tutaj niedaleko. Może kiedyś wpadniesz na obiad?
- No pewnie że wpadnę jak zapraszasz.
- Mieszkasz tutaj sam ?
- Tak.
- Może opowiesz mi coś o Polsce ? Gdzie mieszkasz itp. Nigdy tam nie byłem.
- No więc...
Rozmawialiśmy tak do późna w nocy ja mu opowiadałam o życiu w Polsce i o Polsce, a on mi o życiu tutaj w Londynie. Rozmawiało nam się bardzo dobrze, ale co dobre szybko się kończy i trzeba było wracać do siebie bo w końcu rano do pracy trzeba iść. Eh.. rano będę nie przytomna.


Rano ledwo co wstałam było ciężko ale muszę się wywiązywać ze swoich obowiązków. Pół przytomna powędrowałam na sale w której byłam umówiona z chłopakami.
- No proszę pani nigdy się nie spóźniam właśnie się spóźniła- usłyszałam głos Louisa
- A czy ja kiedyś powiedziałam że się nigdy nie spóźniam?
- Zawsze jesteś punktualna- Powiedział Niall
-Eh... dobra panowie dzisiaj macie luzy. Zróbcie jakąś rozgrzewkę i się porozciągamy.
- Ohoho a co się stało że luzy dzisiaj są?
- Nic się nie stało.
- Jasne leczymy kacyka ?
- Jakiego kacyka? Późno do domu wróciłam i się nie wyspałam.
- Randka?
- Co randka?- Krzyknął Louis
- Żadna randka! Czy wyście powariowali? Dalej mi się rozgrzewać.
-Dobrze już dobrze. Chłopacy chodźcie bo nasza pani doktor jest zła- Powiedział Niall
- Eh... I co ja mam z wami zrobić ?

Po południu po zajęciach postanowiłam zrobić coś na szybko na obiad. Coś na szybko hm...  Ha schabowy z ziemniaczkami! Gdy się wszystko już ładnie pięknie gotowało i pachniało w całym domu pomyślałam że mojego sąsiada mogłabym zaprosić w końcu wczoraj był taki ciekawy Polski to może spróbować dania polskiego

- Proszę- usłyszałam chwile po tym jak zapukałam w drzwi.
- Hej Seth słuchaj jadłeś już obiad?
- Nie własnie się wybieram a co?
- To zapraszam Cię na Polski obiad.
Uśmiechnął się i już siedzieliśmy u mnie w pokoju zajadając się pysznym schabowym z ziemniaczkami.
- Nastka to jest pyszne.
- Dziękuje
- Wiesz co w ramach odwdzieńczenia się zapraszam Cie kiedyś do siebie na obiad do restauracji. Tak na koszt firmy.
- Dziękuje na pewno skorzystam jak nie będzie mi się chciało robić obiadu.
- Tu masz moją wizytówkę jak się będziesz wybierać to zadzwoń
-yyy..ok dziekuję. Może się czegoś napijesz?
- Z chęcią.
- A na co masz ochotę ? Woda wino herbata kawa sok?
- Hm.. wino.






Taki krótki bo ostatnio coś weny nie mam. Eh... Napiszcie czy wam się podoba. Widzę że wchodzicie ale nie komentujecie ;(

1 komentarz:

  1. zapraszam na czwarty rozdział na live-truth-love.blogspot.com, bardzo zachęcam do komentowania x - Effy

    OdpowiedzUsuń